Kliknij tutaj --> 🍆 odejść od żony dla kochanki
Romans w pracy z żonatym mężczyzną to niebywale ryzykowne posunięcie, bo mieszamy obowiązki służbowe oraz dodatkowo krzywdzimy rodzinę. Facet ma własną familię i w wielu przypadkach nie zamierza odchodzić od żony dla kochanki. Nie warto wdawać się w tego typu relację, ponieważ: to zepsuje waszą współpracę
Chcę od razu przejść do rzeczy bez zbędnego rozwijania się na temat zdrady. Większość mężczyzn nie zakończy swojego związku z powodu kochanki. Dla wielu z nich stawką jest zbyt wiele: małżeństwo, dom, rodzina. Niektórzy po prostu szukają odrobiny seksualnej różnorodności. Inni przechodzą kryzys wieku średniego.
Jednym z najczęstszych powodów, dla których mężczyźni nadal tkwią w małżeństwach jest… miłość do żony. Absurdalne? Wcale nie, gdyż wielu facetów przyznaje, że jest w stanie kochać i zdradzać. Co więcej są również tacy, którzy są przekonani, że kochają zarówno swoją żonę, jak i kochankę i taki układ im odpowiada.
W historii Polski kobiety, żony i kochanki, miały bardzo często istotny udział w tworzeniu, rozwoju i upadku państwowości, a nierzadko bezpośrednio lub pośrednio wpływały na losy Europy. Niejednokrotnie to one właśnie, w najtrudniejszych dla kraju momentach, potrafiły zmobilizować swoich ukoronowanych mężów do podjęcia
Nie powiedziałem Oli o zdradzie. Bałem się. Od tego czasu żyję w przekonaniu, że moja kochanka kiedyś skontaktuję się z moją żoną i o wszystkim jej opowie. To byłby dla mnie koniec. Jednak zasłużyłem na to. Życie w strachu to moja kara. Czytaj także: „Zostawiłem żonę dla kochanki, ale ona nie chciała odejść od męża.
Site De Rencontre Nord De La France Gratuit. Rozstanie to bardzo bolesny moment, które zwykle wiąże się z ogromną ilością emocji. Pytanie o to, jak odejść od osoby, której już nie kochamy lub takiej, która jest toksycznym partnerem, potrafi spędzić sen z powiek. Na forach internetowych bardzo często możemy spotkać się z następującymi pytaniami: "Jak odejść od męża alkoholika?", "Jak powiedzieć żonie o rozwodzie?", "Jak zostawić męża, który zdradza?". Niestety, nikt nie udzieli nam prostych odpowiedzi na tego typu pytania, ponieważ wszystko zależy od indywidualnej sytuacji i od naszej zakończyć toksyczny związek?Główną cechą takiego związku jest brak równowagi pomiędzy dawaniem i braniem. Niestety, kwestia tego, jak odejść od toksycznego partnera, jest niezwykle trudna, bo taka osoba często stara się obniżyć samoocenę, poczucie naszej wartości i zabiera środki do życia. Brak zabezpieczenia finansowego, własnego mieszkania i możliwości życiowych sprawia, że tkwimy w toksycznej relacji, ponieważ nie mamy dokąd pójść. Czy kary w związku mają sens? Źródło: Dzień Dobry TVNZ pomocą rodziny lub przyjaciół problem ten zwykle udaje się rozwiązać – najważniejsza jest pewność, że chcemy odejść. Mając przekonanie o słuszności swojej decyzji, można zrobić pierwszy krok, na przykład podejmując decyzję o wyprowadzce. Toksyczny związek może uzależniać i sprawiać, że nie potrafimy zmienić swojej postawy życiowej. Dobrze jest podzielić się swoimi obawami i przemyśleniami z osobami bliskimi, na przykład przyjaciółmi lub odejść od alkoholika?Jak odejść od faceta , który nadmiernie spożywa alkohol? To trudna sytuacja, zwłaszcza jeśli uczucie wciąż nie wygasło. Niestety, w takim związku często pojawia się współuzależnienie kobiety, która walczy z nałogiem partnera. Partnerki zamykają mężczyznę w domu, zakazują mu picia i wierzą, że same go uzdrowią. W praktyce nie jest to możliwe, bo potrzebna jest przede wszystkim chęć zmiany ze strony partnera i odpowiednia terapia. Przemoc, ataki fizyczne lub słowne ze strony alkoholika zdecydowanie powinny być sygnałem, że należy od niego odejść i nie marnować swojego życia. Można skontaktować się z Niebieską Linią lub zdecydować się na szybki kontakt z adwokatem w sprawie rozwodu lub separacji. Walka o życie Jak słyszysz hasło nowotwór – sztywniejeszDzień Dobry TVNJak odejść od faceta, z którym ma się dziecko?Dla wielu kobiet ogromną tragedią jest odejście od mężczyzny, z którym ma się dziecko. W sytuacji, w której w małżeństwie lub w związku nie układa się najlepiej, a partnerzy cierpią, należy pamiętać o tym, że dziecko także odczuwa ból i widzi, co się dzieje w domu. W takim razie jak odejść od męża z dzieckiem ? Należy pamiętać o tym, że partnerowi przysługują prawa rodzicielskie, chyba że zostaną one odebrane przez sąd. W praktyce zwykle dziecko zamieszkuje z jednym rodzicem, a z drugim widuje się w wyznaczonych dniach. Rozstając się z ojcem dziecka, od razu należy złożyć odpowiedni wniosek do sądu i uregulować kontakty z ojcem. Jak odejść od żony i dziecka?Mężczyźni, którzy odchodzą od żony z powodu kochanki, są zwykle potępiani przez społeczeństwo. Jednak z drugiej strony, pozostawienie kobiety i dzieci to też trudna decyzja dla mężczyzny. Zdarza się, że w wyniku tzw. kryzysu wieku średniego, mężczyźni stwierdzają, że chcą być z młodszą, ładniejszą lub bardziej interesującą kobietą. Powody odejścia mogą być także mniej stereotypowe. Kobiety także cierpią na różne nałogi, zdradzają, źle traktują swoich partnerów, a mężczyźni nie chcą tkwić w toksycznych związkach. Najtrudniejsza jest odpowiedź na pytanie, jak odejść po 10 latach związku, albo po jeszcze dłuższym czasie. Zwykle po tak wielu latach pojawia się przyzwyczajenie lub wygoda. Nawet jeśli druga osoba nas rani lub stosuje wobec nas przemoc, i tak tkwimy w tym związku. Zdecydowanie należy zastanowić się, czy powodem kryzysu jest tylko rutyna czy rzeczywisty brak uczucia. Jeśli to pierwsze – warto zadbać o wprowadzenie czegoś nowego do związku, większe dbanie o siebie nawzajem. W sytuacji, gdy nie kochamy partnerki lub partnera, najlepiej odejść z klasą, nie raniąc drugiej osoby. Ciągłe kłótnie, poczucie nieszczęścia lub zmarnowanego życia, toksyczny związek, nałogi, przemoc fizyczna i słowna, a także ataki ze strony partnera – to powody, które zdecydowanie mogą wskazywać na potrzebę odejścia. Lepiej rozejść się w zgodzie i pamiętać dawne piękne chwile, niż dzień po dniu robić sobie wyrzuty i odczuwać ogromny także:Autor:Adrian AdamczykŹródło zdjęcia głównego: Milos Dimic/Getty Images
Od tej decyzji zależy szczęście kilku osób. Fot. iStock Kiedy w życiu żonatego mężczyzny pojawia się druga kobieta, wszystko zaczyna się komplikować. Jeżeli traktuje ją jedynie jak chwilową odskocznię od małżeńskich problemów, sprawa - choć straszna - nie jest aż tak poważna, jak w przypadku zakochania. Wtedy faceci potrafią trwać w zakazanych związkach nawet przez kilka lat, a żona o niczym nie ma pojęcia. Co odważniejsi rozpoczynają nowe życie u boku kochanki. Podobne historie kończą się różnie. Zdarzają się takie, w których mężczyzna po wielu latach skruszony wraca do żony, ale nie brakuje też facetów, którzy są zadowoleni z podjętej decyzji. Żeby było ciekawiej, niektóre kochanki zwierzają się na forach internetowych, że potem także zostały zdradzone i porzucone dla kolejnej kobiety. I jak tu nie myśleć, że budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu kiedyś nie skończy się źle dla bohaterki romansu? Kilka dni temu nakłoniłyśmy do zwierzenia naszego znajomego Daniela (imię na jego prośbę zmienione), który właśnie stoi przed trudnym wyborem: porzucić żonę dla kochanki czy zostać w legalnym związku. Daniel jest ciekawy Waszych opinii. Zobacz także: 10 zaskakujących cech, których powinnaś szukać w facecie Fot. iStock - Mam 33 lata i jestem ojcem czteroletniej córki. Można powiedzieć, że w życiu mi się powiodło. Ożeniłem się, kupiłem mieszkanie, a żona urodziła mi dziecko. No właśnie, żona... Poznaliśmy się jeszcze w liceum i nigdy nie miałem innej kobiety. Czasami oglądałem się za innymi, kilka razy nawet wydawało mi się, że jestem zakochany, ale ostatecznie zawsze dochodziłem do wniosku, że Agata to ta jedyna. Nigdy bym nie pomyślał, że zakocham się na poważnie i zmienię zdanie, ale tak się stało. Dwa lata temu poznałem Ewę. Od roku mamy romans, a żona o niczym nie wie. Pokochałem Ewę z całego serca i nie wyobrażam sobie, że będę bez niej szczęśliwy. Dręczy mnie także życie w kłamstwie. Czuję potrzebę podjęcia stanowczej decyzji. Albo jedna, albo druga. Niestety trudno jest mi spojrzeć obiektywnie na całą sprawę. Poza tym jest mnóstwo komplikacji. Żona Daniela od urodzenia córki nie pracuje. Firma nie przedłużyła z nią umowy, a kobieta nie znalazła nowego zatrudnienia. Po jakimś czasie poddała się. Daniel dobrze zarabia, więc dodatkowe pieniądze nie były potrzebne. Teraz sytuacja się zmieniła. Jeżeli mężczyzna odejdzie, kobieta zostanie bez środków do życia. - Przez pewien czas mógłbym wspierać Agatę finansowo. Dziecko oczywiście również, ale oprócz tego mógłbym opłacać rachunki i dawać żonie 600 zł na życie przez kilka miesięcy. Niestety mamy też kredyt. I tu się zaczyna problem. Nie wiem dokładnie, jak to wygląda od strony formalnej, ale chyba w przypadku dużych dochodów jednego z małżonków może on przejąc nieruchomość z kredytem. Jestem pewien, że żona tego nie udźwignie finansowo, w zasadzie ja też nie. Pozostaje więc jedynie opcja z przeprowadzką do Ewy. Ona ma swoje mieszkanko, ale bardzo małe. Do tego mieszka z dwuletnią córką. Zatem sytuacja nie jest łatwa. Fot. iStock Daniel przekonuje, że Ewa mimo wszystko jest niezależna finansowo i nie próbuje go naciągnąć. - Ewka radzi sobie finansowo, może nie wspaniale, ale utrzymuje siebie i dziecko. Mogę być więc spokojny, że nie poderwała mnie dla pieniądzy. Bo tak to było. Ona mnie poderwała. Poznaliśmy się na siłowni. Zauważyłem ją już podczas pierwszego pobytu, ale nie miałem śmiałości podejść. Tak się jednak zabawnie złożyło, że nie wiedziałem, jak się korzysta z urządzenia, a ona podeszła i spytała, czy może pomóc. Wtedy szybko zgadaliśmy się o dzieciach i tak jakoś poszło. Pierwsza zaprosiła mnie na randkę. Po siłowni poszliśmy na drinka. Potem był kolejny. Następnie kolacja i łóżko. Zakochałem się w niej po uszy, ona we mnie też. Wiem, że to uczucie jest poważne. Z żoną to już nie to samo co kiedyś. Są z Ewą w podobnym wieku, ale jednocześnie są tak różne! Mężczyzna twierdzi, że żona zaniedbała się od urodzenia małej. Nie ma pracy, a więc także motywacji, żeby ładnie się ubrać i umalować. Agata nie ma także żadnych zainteresowań. Całe dnie spędza z dzieckiem. Czasami chodzi do rodziny albo koleżanki, która również jest mamą. - Denerwuje mnie, bo czasami nawet na obiad i posprzątane mieszkanie nie ma co liczyć. Gdy rozmawiałem z nią na ten temat, twierdziła, że jest zmęczona opieką nad małą. Seksu nie ma, a jak już Agata łaskawie się zgodzi, jest kiepsko. Nie pomogły prośby, rozmowy, zaproszenia na kolację. Jej wyraźnie brakuje chęci. Od kiedy mam Ewę, moje życie nabrało barw. Trudno jest mi myśleć o tym, że być może będę musiał zakończyć z nią znajomość. Zobacz także: Niewiarygodne, kogo poślubiła ta dziewczyna... Zaniemówisz, kiedy zobaczysz jej MĘŻA! Fot. iStock Kochanka naciska Daniela na odejście od żony. Ma dość bycia tą drugą. Twierdzi, że jeżeli Agata zostanie postawiona pod ścianą, znajdzie pracę, bo będzie musiała. Proponuje rozwiązanie, aby oboje dalej spłacali kredyt za mieszkanie, a po latach Agata spłaci Daniela. Jeżeli nie, trudno. Jakoś sobie poradzą finansowo, w końcu będą mieli dach nad głową. Najwyżej wynajmą coś większego, a mieszkanie Ewy też zaoferują pod wynajem. - To jest jakieś rozwiązanie, ale bardzo niepewne. Pozostaje jeszcze kwestia dziecka. Szkoda, żeby miało dorastać bez ojca. Kocham małą jak nikogo na świecie. Z drugiej strony sam też chciałbym być szczęśliwy. Mam wrażenie, że Agacie jestem zupełnie obojętny. Czy nie mam prawa do życia z kobietą, która mnie kocha i którą ja kocham? Czuję, że muszę podjąć ostateczną decyzję. Tylko nie potrafię. Żona żyje w nieświadomości i nie wiem, jak zareaguje. Znając ją, pewnie płaczem i lamentem. Ewa cierpi, bo nie jesteśmy razem i musi zadowolić się krótkimi spotkaniami kilka razy w miesiącu. Nie widzę w tej sytuacji winnej osoby. Po prostu stało się. Zakochaliśmy się w sobie. Gdyby nie było Ewy, po prostu dalej męczyłbym się w niesatysfakcjonującym związku. Jest wielce prawdopodobne, że prędzej czy później i tak bym się zakochał. Jaką decyzję powinien podjąć Daniel? Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
Psychologie umieścili zdradę na drugim, zaraz po śmierci, miejscu najbardziej traumatycznych doświadczeń w życiu Zdradzona osoba chce ukarać osobę, która zburzyła jej spokój, ale boi się kolejnych upokorzeń. Nawet tego, że "ta druga" jest lepsza, ładniejsza Tymczasem kochanką często jest zwykła dziewczyna, według badań zwykle nawet mniej atrakcyjną od żony, ale: wpatrzoną, uległą, wysłuchującą i podziwiającą Marta, 30-letnia dziennikarka z Warszawy, po 10 latach małżeństwa została zdradzona. Zna imię i nazwisko kochanki. Wie, gdzie pracuje, zdobyła nawet numer telefonu. Jest w fazie euforii. Chce do niej zadzwonić i powiedzieć, żeby dłużej jej nie krzywdziła. Winą za sytuację, w której się znalazła, obarcza nie męża, tylko tę dziewczynę... „Życzę jej wszystkiego, co najgorsze. Chcę, by cierpiała kiedyś tak, jak ja, żeby zaznała bólu, który towarzyszył mi przez ostatni rok”, taką wiadomość wysłała mi ostatnio moja przyjaciółka, Marta, od kilku miesięcy zdradzana przez swojego męża…. Jakie emocje jej towarzyszą? KATARZYNA KUCEWICZ: W takich trudnych momentach ludzie doświadczają tzw. triady emocjonalnej, czyli naprzemiennego odczuwania rozpaczy, gniewu oraz lęku. Nastroje twojej przyjaciółki zmieniają się bardzo szybko, a ona nie potrafi nad nimi zapanować. Nie rozumie, co się z nią dzieje, jest bardziej agresywna, napastliwa. Chce ukarać osobę, która zburzyła jej spokój. Triada emocjonalna utrzymuje się zazwyczaj przez kilka tygodni po tym, jak osoba zdradzona dowie się, co ją spotkało. Wtedy uczucie bólu jest najsilniejsze. Jaki to ból? Złożony, bo dotyka różnych dziedzin życia. Odbiera poczucie bezpieczeństwa, obniża samoocenę. Osoby, które do tej pory miało ekstrawertyczną osobowość, pod jego wpływem, nagle stają się zlęknione, niepewne, wydaje im się, że do niczego się nie nadają. Psychologowie na liście najbardziej traumatycznych doświadczeń umieści zdradę na drugim miejscu, zaraz po śmierci. Zdradzie towarzyszy nie tylko złość, ale też rozczarowanie. Okazuje się, że osoba, której ufamy i którą kochamy, jest nam zupełnie obca. Wyobrażamy sobie, że skoro ktoś nas okłamał, pewnie zrobił to nie po raz pierwszy. Zastanawiamy się, czy w ogóle jego deklaracja miłości była szczera? A może od początku tworzył alternatywną rzeczywistość, tak, by jemu było wygodnie? Zdradzeni często mają potrzebę kontroli, polegającą na dokładnej analizie tego zdarzenia – jak, kiedy i gdzie doszło do zdrady? Przecież to masochizm! Wyobraź sobie, co czuje kobieta, zdradzona, która słyszy, że to jej wina, bo się zaniedbała. Mężczyźni często ranią partnerki w ten sposób, usprawiedliwiając swoją niegodziwość. Nikt nie chcą czuć się winni. Kiedy pytam ich, dlaczego to zrobili, tłumaczą na przykład, że faceci są przecież wzrokowcami. A ja wtedy konfrontuje ich z niewygodną rzeczywistością, bo psycholog nie jest od tego, by głaskać pacjenta po głowie, tylko mówić mu prawdę. Często za zdradą kryją się poważne problemy partnerów: pragnienie bliskości, nie tylko tej fizycznej, nuda, ucieczka od codziennych przytłaczających obowiązków. Jak nie przegapić tego momentu, w którym nasz partner przestaje się nami interesować? Dobrze, że o tym mówisz, bo warto poruszyć temat winy – złożony, trudny i konieczny do przepracowania. Często pary, doświadczające zdrady, od razu chcą mi udowodnić, które z nich ponosi odpowiedzialność za to, co się stało. Oczekują, że terapeuta będzie jak sąd i zdecyduje o ich winie. A odpowiedź jest zawsze taka sama: winny jest zdradzający, ale odpowiedzialność za rozpad związku ponoszą oboje partnerzy. Co to oznacza? Jeśli ktoś jest zakochany, dobrze czuje się w związku, nie będzie zdradzał. Zdradzają osoby nieszczęśliwe, niedocenione i odrzucone. W ten sposób chcą się dowartościować, udowodnić, przede wszystkim sobie, że coś znaczą. Obserwuję u moich pacjentów żyjących w wypalonych związkach, że funkcjonują na co dzień jak współlokatorzy – ich rozmowy ograniczają się do tego, kto naprawi kran, ile trzeba zapłacić za przedszkole etc. Wiedzą, że coś nie tak, ale wolą zdradzać, niż pracować nad związkiem. Profesor Bogdan Wojcieszke w swoje książce „Psychologia miłości” pisze, ze to nie zanik miłości fizycznej, osłabienie pożądania jest przyczyna rozpadu związku, ale to, że umiera intymność, bliskość, wsparcie. Zgadzasz się z tym? Oczywiście. Seks powinien być wtedy, kiedy mamy na niego ochotę. Ale związek nie ogranicza się do cielesności. Podstawą jest wsparcie, poczucie bezpieczeństwa, niekrytykowanie drugiej osoby, tylko pomaganie jej w trudnych momentach. To nie zanik fizyczności, a obojętność partnerów wobec jej braku, niechęć do przepracowania problemu, niszczy związek. W małżeństwach, w których jest bliskość, czułość i troska, można przepracować deficyt seksu. Wystarczy, że chcą tego obie strony i żadna z nich, mimo kryzysu, nie odpuszcza. Czy to prawda, że mężczyźni inaczej reagują na zdradę niż kobiety? Dla mężczyzny bardziej dotkliwa jest zdrada fizyczna niż emocjonalna. Dlatego gdy dowiaduje się, że partnerka go zdradziła, od razu pyta: „Spałaś z nim?”. Kobiety z kolei dużo większą wagę przywiązują do emocji. Jednorazowe skoki w bok akceptują bardziej niż długotrwałe relacje, które mężowie tworzą z kochankami. Czytałem, że kobiety zdradę bardziej analizują, mężczyźni są bardziej impulsywni – reagują złością. Kobiety umieją ten gniew tłumić, ale uczucia są podobne. Zdrada jest silnym wstrząsem psychicznym, mało kto potrafi ją przeżyć wyłączając emocje. Przypominam sobie pacjentów, mężczyzn, którzy w moim gabinecie najpierw na chłodno analizowali sytuację, a dopiero później ich gniew narastał. Często mechanizmem obronnym przed cierpieniem jest racjonalizacja – próba wytłumaczenia, znalezienia argumentów, wyjaśnienia sobie tego, co się stało. Refleksja, żal, przychodzą dopiero później. Moja przyjaciółka większą nienawiścią obdarzyła kochankę niż męża. Czy to normalne? Tak mają te kobiety, które nie są w stanie zaakceptować faktu, że ich mężowie są zdolni do zdrady. Mówią wtedy: „To ona go uwiodła"; "Wykorzystała, a on się jej poddał”. Tak, jakby ich partner był ubezwłasnowolniony. Z psychologicznego punktu widzenia wcale mnie to nie dziwi – twoja przyjaciółka tłumaczy swojego męża, bo to pasuje do jej wizji. Nie chce poczuć się oszukana. A może powinna najpierw porozmawiać o tym ze swoim mężem? Oczywiście. Choć często o tym, że partner zdradza, najpierw dowiadują się powiernicy – przyjaciółka, terapeutka, matka. Nie ma sensu jednak odwlekać takiej rozmowy. Jedna z moich pacjentek przez kilka miesięcy szukała dowodów, SMS-y, zdjęcia, sex taśmy, potwierdzających winę jej męża. Poznała wszystkie pikantne szczegóły jego romansów. Uważam, że niepotrzebnie. Warto wiedzieć, jaka jest prawda, ale znajomość kulisów nie jest nikomu potrzebna. Jak kochanka może odebrać taki telefon? Moja przyjaciółka boi się upokorzenia, tego, że ta kobieta po raz kolejny będzie triumfować, a ona zostanie poniżona. Kochanka to też kobieta. Chyba tylko amerykańskie filmy kreują je na seksowne dziewczyny w szpilkach i w czerwonej szmince. W życiu kochanka często jest zwykła dziewczyna, według badań zwykle nawet mniej atrakcyjną od żony ale: wpatrzoną, uległą, wysłuchującą i podziwiającą. Czyli nie powinna w ogóle rozmawiać z tą kobietą? Nigdy tego nie doradzam swoim pacjentkom. Zdrada to efekt problemów w związku. Trzeba się skupić na kryzysie, a nie na jego efektach, czy osobach trzecich. Oczywiście cała złość i frustracje na kochankę warto wyrzucić z siebie, odreagować, zrobić coś z tą złością na przykład w gabinecie terapeuty. Warto w ogóle walczyć o taki związek? Jeden krok w tył dla siebie, to dwa do przodu dla związku. Związek na nowo buduje się we dwoje, nie samemu. Obojętnie, czy jest zdradzający czy zdradzani, musimy działać wspólnie
Najlepsza rada jaką możesz dać kobiecie w takiej sytuacji, to aby nawet nie przyszło jej na myśl zaczynać. Proste? Niestety, gdyby to było takie proste i gdyby można było kontrolować w kim się zakochasz… a co jeśli i Tobie przydarzył się romans z żonatym? Miłością twego życia może pewnego dnia stać się mężczyzna żonaty lub będący w stałym związku. I co wtedy? Mało to przyjemne, choć na początku zapewne bardzo ekscytujące. Motyle w brzuchu, nieprzespane noce… Kochasz go nad życie, on zapewnia Cię, że również kocha Cię nad życie, ale nie może na razie zostawić żony. Powiedz, co naprawdę usłyszysz, gdy przyjaciółka powie MARNUJESZ SWOJE ŻYCIE? Bycie częścią pary jest nieprzewidywalne w skutkach, bo dynamika każdego związku jest jedyna w swoim rodzaju, bo każdy z nas jest inny. Gdy mężczyzna, z którym zaczynasz romans jest w tym samym czasie częścią innej pary, jest czyimś mężem lub długoterminowym niesformalizowanym mężczyzną, wtedy owa rwąca trzewia nieprzewidywalność może zmienić Twoje życie w chaotyczną, nieszczęśliwą grę w oczekiwanie, w której na pewno nie wygrasz. Jeśli masz romans z żonatym mężczyzną, fundujesz sobie życie, które będzie tonęło w sekretach. Może będzie o nim wiedziała Twoja najlepsza przyjaciółka, ale na pewno NIE dowiedzą się o nim znajomi czy rodzina. Większość czasu będziesz spędzać w samotności na czekaniu. A to na telefon, na esemesa, na spotkanie i możliwość spędzenia choć kilku chwil razem. Nie jesteś jego kobietą, żoną ani matką jego dzieci, a Twoje szczęście jest osadzone w wyimaginowanej przyszłości, która przede wszystkim jest niepewna. Jeśli dokładnie tak jest i właśnie Ty jesteś kobietą, która zakochała się i ma romans z żonatym, to posłuchaj, teraz najważniejsze jest TWOJE PRZETRWANIE. Aby przetrwać, poznaj kilka twardych prawd. Zanim jednak je przeczytasz, chciałabym, abyś na chwilę chociaż odrzuciła myślenie „ze mną będzie inaczej” lub „dla mnie on się zmieni”. Pierwszą prawdą jest to, że istnieje tylko 5%-owe prawdopodobieństwo, że z Tobą będzie inaczej, a prawdopodobieństwo, że on się zmieni wynosi 0%. Twarda prawda #1 Potrzeby innych (czytaj: jego rodziny) zawsze będą ważniejsze od Twoich. Jego rodzina będzie zawsze na pierwszym miejscu, i to dotyczy również, a w zasadzie przede wszystkim, jego żony. Nawet jeśli mówi o niej i o swoim małżeństwie negatywnie, to wcale nie oznacza, że jego zobowiązania wobec niej są mało ważne. Nie ma znaczenia czy mają dzieci, czy nie. On zawsze będzie czuł się odpowiedzialny za ich małżeństwo. I nie ma znaczenia czy ją jeszcze kocha, czy nie. Ich wspólne życie to także przyjaźń i wspólne grono znajomych. Jak sądzisz, jakie jest prawdopodobieństwo, że zaryzykuje ich utratę? Twarda prawda # 2 Jego życie z Tobą zawsze będzie sekretem Chcesz światu ogłosić Waszą miłość? Wykrzyczeć pełną piersią? Uwaga, to się nie wydarzy. On chce być Twoim kochankiem i przynosić Ci prezenty, ale na pewno nie chce by jego przyjaciele wiedzieli o Tobie, bo nie będzie chciał ryzykować, że dowie się o Tobie jego rodzina. Twarda prawda # 3 Nie ma znaczenia jak miłym jest chłopakiem, Ty jesteś dla niego tylko odwróceniem uwagi od szarości życia Ta prawda jest trudna do zaakceptowania, ponieważ jest obarczona ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Boli jak jasna cholera. Niestety to zdanie jest bardzo prawdziwe. Dlaczego? Bo początek romansu jest zawsze romantyczne i pikantne jednocześnie. Planowanie bycia razem jest jednocześnie fascynującym i podniecającym procesem. A dodatkowo kradzenie czasu przeznaczonego na pracę lub spędzenie w domu, aby móc uprawiać seks jest bardzo ekscytujące, a Ty możesz tę mega-ekscytację okraszoną namiętnością napędzaną libido, zbyt łatwo wziąć za miłość do grobowej deski. Za wszelką cenę nie rób tego. Już wkrótce te wykradane chwile staną się dla niego obowiązkiem, a romantyczne przerwy w jego codziennym życiu nabiorą charakteru „sprawy do załatwienia”. Twarda prawda # 4 O nie porzuci swojej żony Mniej niż 5% mężczyzn porzuca swoje żony dla kobiet, z którymi mają romans. Powody nie mają znaczenia. Zniechęcające mogą być kłopoty prawne lub finansowe związane z rozwodem, przekonania religijne, wygoda jaką daje mu małżeństwo lub chociażby to, że nadal coś czują do swojej żony czy dziewczyny. Podjęcie decyzji o rozwodzie jest bardzo poważną i trudną decyzją, jedną z najbardziej stresujących, stawianą na równi ze śmiercią bliskiej osoby i utratą pracy. Fakt pozostaje faktem mężczyźni rzadko odchodzą od swoich żon. No i nie oszukuj się, że nie uprawiają seksu ze swoimi żonami. Bez względu na to, w co chcesz wierzyć. Twarda prawda # 5 Emocjonalnie, prawnie, finansowo nie masz żadnego prawa Myślisz, że jest między wami więź emocjonalna. W rzeczywistości nie ma. Gdy romans przemija okazuje się, że nie pozostaje nic. Dlaczego? Zapewnia, że Cię kocha? Bardzo kocha? To nie stanowi przeszkody, aby podchodził do Ciebie zupełnie nie emocjonalnie. On może być wspaniałym człowiekiem, ale również jest praktyczny. Ma świadomość, że nie chce trzymać się emocji, które mogą spowodować kłopoty dla jego rodziny. Kiedy skończycie ze sobą, on bez problemu ruszy przed siebie. Twarda prawda # 6 Nie oszukuj się, że kiedykolwiek będzie TWÓJ Mówi, że kocha. Zapewne jest to prawda w najgorętszych momentach. Jednak jeśli mimo to nadal jest w związku z żoną czy dziewczyną, to nigdy nie będzie Twój. Nie znaczenia co obiecuje, ile prezentów kupuje, w ile podróży Cię zabierze. To naprawdę nie ma znaczenia. On ma już ma kobietę, żonę czy partnerkę, miłość swego życia, wobec której podjął zobowiązanie. To co się dzieje między wami jest efektem pewnych braków jakie pojawiły się w domu, w jego życiu, a które wypełniasz TY. Po słodkim randez-vous z Tobą, zamyka za sobą drzwi i odgrywa dobrego męża i Tatusia, bo przecież kocha swoje dzieci nad życie. Tylko żona nie daje mu wszystkiego czego potrzebuje, i zamiast coś z tym zrobić, dzięki Tobie ma wszystko co najlepsze z obu światów. Ma genialny seks z Tobą, smaczny obiad po powrocie do domu, a w nim kobietę, która się o niego troszczy. Ma wszystko czego potrzebuje, tyle że dostaje to od dwóch kobiet. Jak sądzisz? Dlaczego miałby dobrowolnie z tego rezygnować? On o tym bardzo dobrze wie. Wie jak to jest egoistyczne i jaką grę z Tobą prowadzi. Czasem miesiącami, a czasem latami. On ma wygodne życie, a Ty masz CO? Twarda prawda # 7 Dlaczego nadal nie odszedł od żony, nie zerwał z partnerką? Nie odszedł. Taki jest fakt. I nie ma on nic wspólnego z Tobą. Wspaniały seks jaki macie też nie ma znaczenia. Zacznij myśleć o tym z innej strony. Gdyby chciał skończyć swój związek, swoje małżeństwo, to już by to zrobił. Gdyby naprawdę Cię kochał, to już byłby co najmniej w połowie drogi. Te wszystkie piękne uczucia jakie ma dla Ciebie, są dla niego fantazjowaniem i tym samym powinny być dla Ciebie. On po prostu utracił tę iskrę ekscytacji i romansu, jaką miął na początku swojego małżeństwa, a teraz Ty mu ją zapewniasz. Umieścił Ciebie w bardzo konkretnym miejscu swojego życia, w łóżku, gdy on ma na to ochotę. Stałaś się obiektem seksualnym, kochanką, miejscem do którego ucieka, gdy czuje się znudzony. Jesteś niczym innym jak zabaweczką. Wiem, że to brzmi brutalnie, ale taka jest prawda. Przykro mi, gdy myślę, że dajemy się tak traktować, bo zasługujemy na dużo więcej. Nawet jeśli teraz myślisz sobie… ale przynajmniej mam fantastyczny seks, to też coś… Zapytam, czy naprawdę tylko tyle Ci wystarczy? Twarda prawda # 8 Jeśli Cię kocha, to dlaczego nie jest z Tobą? Chciałabym, abyś zadała sobie to pytanie i bardzo dokładnie zastanowiła się nad odpowiedzią. Zakładam, że powiedział, że Cię kocha, a przynajmniej, że zależy mu na Tobie. Więc jeśli Cię kocha, to dlaczego nie odszedł od żony? Jeżeli uważa, że jesteś tą jedyną, to dlaczego nie mieszka z Tobą? Popatrz prawdzie w oczy. Jeśli nadal nie odszedł od żony, to dlatego że NIE CHCE. Gdy mężczyźnie naprawdę zależy na kobiecie, trudno znosi choćby chwilę w odosobnieniu i nie pozwoli by cokolwiek mu przeszkodziło z nią być. Jeżeli ma wymówki, dlaczego nie możecie się znowu widzieć, to właśnie są tylko wymówki. Jak pomóc sobie? Aby ochronić siebie przed zbyt dużym bólem, przede wszystkim nie dopuść, aby stał się całym Twoim życiem. Może być tylko niewielkim fragmentem twojego życia i nigdy nie może stać się w nim ważną osobą, nawet jeśli złoży milion obietnic. Nawet jeśli masz romans z żonatym mężczyzną, musisz mieć swoje własne, niezależne życie, nie podporządkowane spotkaniom z nim. Niezależne życie uratuje Cię po zerwaniu. On ma swoje życie i Ty masz mieć swoje. Grono dobrych przyjaciół i życie towarzyskie odrębne od Twojego sekretnego życia z nim są koniecznością i Twoim obowiązkiem wobec samej siebie. Niech Twoi przyjaciele nadal wiedzą, że chcesz spotykać się z nimi regularnie. Nigdy nie odwołuj spotkań z przyjaciółmi, aby spotkać się z kochankiem. Przyjaciele są na pierwszym miejscu. A tak poza wszystkim, na pewno nie zaszkodzą ci dodatkowe randki z mężczyznami, którzy uważają Cię za kobietę atrakcyjną i godną ich uwagi. Warto, abyś popatrzyła na siebie ich oczami. Tylko od Ciebie zależy na ile pozwolisz sobie na tych randkach. Pamiętaj, że „to inne życie z żoną” jakie ma mężczyzna, z którym prowadzisz swoje sekretne intymne życie, nie jest życiem mnicha. Przeczytaj Seksualny Klucz Do Kobiecych Emocji Romans z cudzym mężczyzną będzie nieustanną jazdą na diabelskim kole, od ekstatycznych wzlotów na początku do depresji na końcu. Postaraj się nabrać trochę dystansu i ustal jakie są TWOJE priorytety w tym romansie. Do myślenia użyj głowy, nie serca. Jeśli uda Ci się zorganizować sobie własne życie, niezależne od niego, bycie „tą drugą” stanie się trochę bardziej znośne. Co robić gdy masz romans z żonatym mężczyzną?? Na początek zapytaj samą siebie. Czego Ty chcesz, bo właśnie Ty jesteś tutaj najważniejsza. Jeśli będziesz ze sobą szczera, odpowiedź może Cię zaskoczyć. Zwykle są dwie opcje. Pierwsza to naprawdę go kochasz i chcesz z nim być w pełni, na 100%, dzień i noc, w chorobie i zdrowiu, ręka w rękę. A druga opcja jest trochę bardziej pokręcona. Chcesz z nim być tylko i wyłącznie w takim układzie jak teraz, bo nade wszystko odpowiada Ci rola kobiety, która nie chce się wiązać, bo boi się bliskości. Ten drugi przypadek wymaga osobnej analizy pewnie osobnego artykułu, ale jeżeli zauważyłaś, że jest to rodzaj powtarzającego się wzorca, może warto zasięgnąć porady terapeuty. Znam w Warszawie taką, jeśli potrzebujesz polecenia, to odezwij się przez formularz kontaktowy. Zajmijmy się dzisiaj tym pierwszym. Jeśli naprawdę chcesz z nim być i chcesz wiedzieć co dalej robić, wiedzieć na bazie faktów na czym stoisz, postaw mu ultimatum. Powiedz, że Twoim zdaniem to nie fair co robi Tobie i swojej żonie, i że oczekujesz decyzji albo Ty, albo ona. To bardzo trudne, ale przynajmniej jest szansa, że zdejmie Ci to łuski z oczu. Usiądź z nim i spokojnie, bez histerii, powiedz łagodnie i zdecydowanie… Kocham cię i chciałabym, abyśmy byli razem, ale nie mogę tego kontynuować, bo to nie jest dobre dla mnie. Nie mogę się z Tobą spotykać dopóki nie odejdziesz od żony. Zadzwoń do mnie dopiero wtedy gdy powiesz jej o nas, lub gdy się wyprowadzisz, wtedy możemy się spotkać. W przeciwnym wypadku to koniec. Kiedy już go zaszokujesz nową sytuacją i będzie musiał podjąć decyzję, dowiesz się czy rzeczywiście chce, abyś była jego kobietą, czy masz na zawsze pozostać tą drugą… A pozostawanie tą drugą zawsze oznacza odmawianie sobie szansy na spotkanie mężczyzny, który będzie tylko i wyłącznie dla Ciebie, bo prawda jest taka, że Twój żonaty wybranek wypełnia miejsce, które mógłby zająć ten właściwy. Gdybym była teraz na Twoim miejscu, bardzo bym sobie współczuła. Znam to uczucie. Wiem jak bardzo ta sytuacja jest nie fair wobec jego żony, dzieci, a przede wszystkim wobec samej Ciebie. Czy jesteś pewna, że na to zasługujesz? Czytaj dalej 20 Rad Jak Zakończyć Związek z Żonatym ********************************************* Aby nie ominęły Cię następne artykuły, subskrybuj tutaj: #romanszżonatym Post Views: 106 833
Rozmawiałem ostatnio z Panią detektyw, ale taką panią detektyw od spraw damsko-męskich, czyli szukającą dowodów zdrady, argumentów do orzekania o winie przy sprawach rozwodowych, czy ustalaniu ojcostwa, a także dowodów na rozpad pożycia małżeńskiego. Rozmowa związana była ( a przynajmniej miała być) z przygotowaniem dowodów w jednej ze spraw przez mnie prowadzonych, ale jak to przy małym drinku … zeszło na inne tematy a w tym przypadku na stały dla pani detektyw przypadek – dlaczego mężczyźni nie odchodzą od żon! Mężczyzna: żona czy kochanka? oto jest pytanie jak mawiał jeden z klasyków, jednak żeby przyjrzeć się bliżej trzeba obie uzmysłowić, że facet jest istotą rozumną i bardzo wygodnicką i robi wszystko, żeby zachować jak najwyższy status społeczny, a co za tym idzie najlepiej mieć i żonę i kochankę. Przed żoną ukrywa romans, przed drugą najczęściej ukrywa obrączkę, chociaż zdarzają się przypadki o wiele bardziej wyrafinowane, gdzie kochanka wie o tym, że jest ta drugą i ciągle słyszy od faceta, że tamta już go nie zaspokaja, że już jej nie kocha, że nie może odejść bo dzieci są za małe, bo kredyt, bo są związani finansowo etc. Ale prawda zawsze jest po środku. A fakty, jak to fakty są naginane. Dlaczego mężczyźni nie odchodzą do kochanki? Jednak skoro już facet rzeczywiście nie może się odnaleźć w związku z żoną i szuka sobie kochanki (tej drugiej – lepszej) to dlaczego nie odejdzie od żony? Dlaczego mężczyzna pomimo wielu zapewnień tak na prawdę w 99% nigdy od żony nie odchodzi? Po pierwsze to facetowi jest wygodnie po pracy wrócić do „starego” domu, gdzie wszystko jest już ustabilizowane, koszule wyprane, obiad na stole, TV, piwo i kapcie czekają… pewny i w 100% bezpieczny azyl. Z pierwszą żoną ma już wszystko przetarte i wie czego się spodziewać, nie zajdzie niespodziewanie w ciążę, nie będzie żądała kasy na coś co nie było w standardzie życia dotychczas itp. Natomiast z nową kobietą jest bardzo niepewnie. nie wiadomo, czy chrapie, czy nie zajdzie w ciążę, czy nie wyskoczy z jakimś nieprzewidzianym czymś (schizofrenia, ex mąż psychopata etc.) Seks na boku jest dla nich OK, ale żaby burzyć to co przez tak wiele lat budowali? nieeeee…..
odejść od żony dla kochanki